Bartonella daje o sobie znać.

Moloxin jest straszny. Co ja robię? Co jeśli to leczenie jest błędem. Strasznie źle sie na nim czuję.
Pieką mnie ręcę, stopy, mam dłości, depresję, derealizację. Zaczęłam znowu opuszczać pracę.
Mówią, że trzeba to przejść, ale jak? Czemu to jest aż tak trudne. Co jeśli nic mi to nie da?
Co jeśli nie wyjdę z tego?
Chciałabym mieć pewność, jakiś określony czas kiedy terapia powinna zacząć działać.
A ja czekam nie wiadomo na co. Tak bardzo się boję.
Na grupach co chwilę informację, że leki komuś tylko pogorszyły objawy. Szczególnie Ci co mają objawy od psychiki. Na grupie jest kilka osób i zdaje się, że leczenie nic nie pomogło.
Ja tego nie będę mogła znieść.

Proszę niech w końcu zacznie być lepiej.
Proszę niech wróci moje życie.
Bardzo tego potrzebuję.
fot-bartonella

Komentarze

Popularne posty